środa, 30 września 2015

Sos borowikowy

Nareszcie są! Wyczekane, wytęsknione, spóźnione o dobre dwa miesiące... GRZYBY :)
Prawdę mówiąc, straciłam już nadzieję na tegoroczne zapasy suszonych borowików do wigilijnego barszczu, a tu taka niespodzianka. Grzyby zbieram od dzieciństwa. Rozpoznawać ich gatunki nauczył mnie tata, któremu jestem wdzięczna za zarażenie mnie lubością do chodzenia po lesie. Czasami nasze wyprawy przeciągały się do późnych godzin wieczornych, aż zapadał zmrok i nie mogliśmy rozróżnić gdzie grzyb, a gdzie liść. W sumie dochodzę do wniosku, że chyba nawet bardziej wolę zbierać grzyby, niż je jeść, ale sosowi z borowików nigdy nie powiem nie ;) Doskonale pasuje jako dodatek do mięsa, placków ziemniaczanych albo makaronu. Wybór zależy od Was.

Składniki:
5-6 borowików różnej wielkości
pół litra wody wymieszanej z połową łyżeczki soli
2 łyżki masła
pół cebuli
4 łyżki śmietany 18 %
sól, świeżo mielony pieprz
szczypiorek lub koperek do dekoracji

Grzyby dokładnie czyszczę i kroję na małe kawałki. Zagotowuję je w wodzie z solą przez ok. 15-20 min. Odcedzam przez sitko, ale wywar zostawiam w misce - przyda się później. Cebulę kroję i wrzucam na rozgrzane na patelni masło. Gdy się zeszkli, dodaję do niej grzyby, całość solę i pieprzem, od czasu do czasu mieszając. Po kilku minutach dolewam odrobinę wody i czekam, aż grzyby zaczną puszczać płyn. Wybieram go następnie łyżką i mieszam w osobnym naczyniu razem ze śmietaną tworząc "zalewajkę" Całość dodaję do smażących się grzybów i pozostawiam jeszcze na ok. 10 min. na małym ogniu. 
Sos najlepiej smakuje na ciepło z odrobiną pokrojonego szczypiorku. Smacznego!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz