czwartek, 1 września 2016

Tarta z figami i kozim serem

No i mamy wrzesień. Nigdy nie rozpaczałam jakoś z powodu nadejścia jesieni. Cieszyłam się na powrót do szkoły po wakacjach, lubiłam mieć dni wypełnione zajęciami, chodzić na popołudniowe spacery i rowery po łysych już polach, ale co raz bardziej kolorowych lasach przesiąkniętych wilgotnym zapachem grzybów i liści. Latem człowiek się zawsze rozleniwia, odpuszcza, a same wakacje są mało przewidywalne. Z jesienią jest inaczej. Wraca harmonia, dzień jest zaplanowany od rana do wieczora, do telewizyjnej ramówki wracają wyczekane kolejne sezony ulubionych seriali. Kuchnia też staje się inna, bardziej sycąca, dająca energię, znowu jest głównym miejscem spotkań i rozmów. "Jak było w pracy?" "Co spotkało cię dzisiaj dobrego" "Może w weekend zrobimy sobie wycieczkę na Kaszuby, póki jeszcze jest ciepło? Weźmiemy koc, upiekę tartę, pogapimy się na jezioro...".



Składniki:
1 szklanka mąki
1 jajko
1/3 kostki masła pokrojonego na mniejsze kawałki
pół łyżeczki soli

Nadzienie:
3 jajka
szklanka śmietany 18%
6 plastrów sera koziego (ok. 150 g)
sól, pieprz
pół łyżeczki tymianku
3 dojrzałe figi

+ miód do posmarowania fig


Składniki na ciasto zagniatam i formuję zgrabną kulę. Owijam folią spożywczą i chłodzę min. pół godziny w lodówce. Gdy będzie gotowe, rozwałkowuję je na blacie posypanym mąką i wykładam do formy na tartę. Nakłuwam w kilku miejscach widelcem. Piekarnik nagrzewam do 180 stopni i podpiekam tartę przez 10 min.

Figi dokładnie myję, kroję na plasterki. Do miski wlewam śmietanę, wbijam jajka, dodaję przyprawy i pokrojony na małe kawałki kozi ser. Mieszam wszystko ze sobą. Na podpieczony spód wylewam nadzienie i na wierzch kładę plasterki fig. Wszystkie smaruję miodem. Tartę wkładam z powrotem do piekarnika i piekę jeszcze przez dobre 30 min, aż nadzienie się zetnie. Smacznego :)
 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz