niedziela, 17 stycznia 2016

Tiramisu

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego wszystko co włoskie, jest takie dobre i ładne? Widoki na wzgórza Toskani, suknie i buty od mediolańskich projektantów, wina, pasty, pizze i oczywiście desery? Czasami żałuję, że się tam nie urodziłam... Włochy to kraj dla hedonistów, ludzi, którzy lubią celebrować życie i czerpią z niego wiele przyjemności. Przyznacie chyba, że nie ma nic bardziej rozkosznego jak pucharek puszystego, wilgotnego tiramisu, pachnącego kawą i migdałowym likierem, prawda? Uważam, że jest to jeden z najbardziej romantycznych deserów na świecie. Może będziecie chcieli wypróbować go w zbliżający się Dzień Zakochanych? Tiramisu z włoskiego oznacza "ocknąć się", "przebudzić". A więc do dzieła! - czas się ocknąć ;) 
Dobrej niedzieli!




Składniki:
1 opakowanie mascarpone (250 g)
3 łyżki cukru pudru
3 żółtka
3 łyżki amaretto
1 szklanka mocnej kawy
opakowanie okrągłych biszkoptów
ciemne kakao do dekoracji

W kawiarce zaparzam kubek dobrej, mocnej kawy. Do miseczki wlewam amaretto i mieszam z wystudzoną kawą. W międzyczasie mikserem ubijam żółtka z cukrem pudrem, aż nabiorą białego koloru (ok. 15 minut na wysokich obrotach). Powoli dodaję jedna łyżce po drugiej mascarpone i delikatnie mieszam, aż masa stanie się puszysta.
Biszkopty zamaczam na chwilę w kawie z amaretto i układam w szklanych miseczkach pierwszą warstwę. Na nie wylewam około dwie łyżki kremu i kolejna warstwa biszkoptów... W zależności od wielkości naczynia, wyjdzie Wam około 2-3 warstw. Tak przygotowane desery schładzam w lodówce przynajmniej przez 2 godziny. Przed podaniem dekoruję ciemnym kakao. Smacznego














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz