wtorek, 17 listopada 2015

Brownie z karmelem i fistaszkami

Są takie dni kiedy napada mnie ochota na coś czekoladowego. I nie zawsze oznacza to, że jest mi smutno czy, że mam chandrę :P Po prostu wzywa mnie czekoladowy głód, któremu nie potrafię się oprzeć. To ciasto to marzenie każdego czekoladoholika - używam do niego aż dwóch tabliczek czekolady! Jest niesamowicie intensywne w smaku i aromacie, mogłabym nawet powiedzieć, że wyrafinowane. Ciężkie, wilgotne, a jednocześnie ciągnące się poprzez karmel i chrupiące dzięki prażonym fistaszkom. Zmysłowe szaleństwo. Jeden kawałek w zupełności zaspokaja ochotę na coś słodkiego, ale kto by tam kończył na jednym kawałku... ;) 

Składniki na brownie:
2 ciemne czekolady (min. 70%)
szklanka drobnego cukru
3 jajka
szklanka mąki
3/4 kostki masła

Karmel:
3/4 szklanki cukru
małe opakowanie śmietanki 30%

+ 3 garści fistaszków



W rondlu rozpuszczam masło i rozdrobnioną czekoladę na brownie. W międzyczasie w mikserze ubijam ucieram jajka z cukrem. Gdy masa jest już puszysta i biała, powoli dodaję do niej ostudzone masło z czekoladą. Mąkę przesiewam przez drobne sitko i delikatnie mieszam z masą. Całość przelewam do niskiej formy wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej pergaminem. Piekę w 170 stopniach przez 20 min. 

Fistaszki obieram ze skorupek, rozdrabniam tłuczkiem w woreczku foliowym i prażę na rozgrzanej patelni, aż się zrumienią, a nawet lekko przypalą.

Aby uzyskać domowy karmel, na patelnię (najlepiej takiej z powłoką zapobiegającą przywieraniu) wsypuję cukier i mocno podgrzewam. W tym czasie cukru się nie miesza. Kiedy całkowicie się rozpuści i zbrązowieje, lekko obracam i potrząsam patelnią, aby uzyskać jednolitą konsystencję i upewnić się, że nie ma żadnych grudek. Następnie szybko dodaję śmietankę i energicznie mieszam całość. UWAGA! Karmel będzie mocno wrzał, bąbelkował i się pienił. Po około minucie, zdejmuję patelnię z ognia i chwile czekam, aż karmel zgęstnieje. Polewam nim wystudzone brownie i posypuję obficie orzeszkami. Smacznego!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz