poniedziałek, 19 października 2015

Jesień.

Wstajesz rano - jeszcze jest ciemno. Wychodzisz z domu - nadal jest ciemno. Wracasz do domu - już jest ciemno. Ta pora zdecydowanie nie sprzyja blogowaniu. A dokładniej, robieniu zdjęć jedzeniu. Na dworze plucha, za oknem wszystko zdaje się być pochłonięte szarą, ciężką mgłą albo rozmyte deszczem. Miasto wygląda smutno i ponuro...
Jako początkujący bloger-amator nie sprawiłam sobie jeszcze ani mini studnio, ani lampy, która roztoczyłaby trochę niezbędnego światła w mieszkaniu i pozwoliła zrobić dobrej jakości zdjęcie ciastu. Ale... Boże Narodzenie już niedługo, więc pomyślę nad napisaniem krótkiego listu do Św. Mikołaja ;) Jest mi szkoda, że teraz tak rzadko mam okazję tutaj zaglądać i podzielić się przepisem. No bo kto lubi czytać przepisy kulinarne, które nie mają ani jednego zdjęcia? Pomimo wszystko w mojej kuchni wciąż coś się dzieje - jesień, nie jesień - jeść trzeba. Teraz jest czas szarlotek z kwaskowatymi jabłkami, gorącej zupy gulaszowej, zapiekanek ziemniaczanych z boczkiem i cebulą i oczywiście wszelkich dań i wypieków z dyni. No ale to by było na tyle. Zdjęć nie będzie. 

Spokojnego wieczoru :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz